Reprezentacja Polski w piłce siatkowej mężczyzn po raz pierwszy w historii obroniła tytuł siatkarskich mistrzów świata, zdobywając trzecie w historii polskiej siatkówki złoto MŚ. Jest to nie tylko wydarzenie bez precedensu, zważywszy, że jest to całkiem inna drużyna aniżeli 4 lata temu, ale przede wszystkim zdobyła w pięknym stylu tytuł w 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
30 września 2018 r. w Turynie Polska pokonała Brazylię 3:0 (28:26, 25:20, 25:23) w finale XIX FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2018. Biało-czerwoni rozegrali fantastyczne spotkanie i obronili tytuł mistrzów świata. Cztery lata temu Polacy również w finale siatkarskiego mundialu zmierzyli się z Canarinhos. W katowickim Spodku wygrali wtedy 3:1. Obrona tytułu nie była bynajmniej formalnością, a szanse na medal dawali Polakom tylko najwierniejsi z kibiców.
Jednym z optymistów był Ryszard Bosek, mistrz świata i mistrz olimpijski 1974 i 1976 – Naprawdę wierzę w to, że możemy zdobyć medal podczas mistrzostw świata – mówił, ale czy myślał o złocie?
O szansach medalowych oszczędnie wypowiadał się nawet trener biało-czerwonych Vital Heynen. Sukcesem miało być miejsce wśród pierwszej szóstki. – Musiałem być realistą. Zresztą cały czas myślę, że Francja, USA, Rosja i Brazylia to drużyny pełne indywidualnych talentów, które są lepsze od nas. – zwierzył się po finale belgijski szkoleniowiec. Rzeczywiście, musiał być realistą – obejmując na początku roku polską kadrę miał przed sobą przede wszystkim cel długofalowy – medal Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020. Z tego powodu zespół należało zbudować od podstaw.
Obecna reprezentacja Polski to nie ta sama drużyna, która cztery lata wcześniej zdobywała złoto w prawdopodobnie najlepszych w historii mistrzostwach świata w siatkówce mężczyzn – Polska 2014. Po tamtym turnieju kariery reprezentacyjne zakończyło kilku kluczowych wówczas graczy, a zespół mimo pojedynczych sukcesów, nadal szukał mistrzowskiej formy. Po rozstaniu się trenerem Stephanem Antigą reprezentacja miała zostać przebudowana przez Włocha Ferdinanda di Giorgiego, ale sportowy wynik Mistrzostw Europy 2017 rozczarował.
Trener Vital Heynen od początku pracy z biało-czerwonymi rozpoczął swoje „czary” – niekonwencjonalne podejście, nieszablonowe treningi, bardzo duża rotacja zawodników, brak „żelaznego składu” w wyjściowej szóstce… i nie tylko. Na docelową imprezę sezonu kibicom zaprezentował się zespół złożony z doświadczonych siatkarzy, w tym obecnych mistrzów świata oraz ambitnej młodzieży. W składzie znalazło się między innymi dwóch członków złotej drużyny „dominatorów” – mistrzów świata i Europy w kategoriach kadetów i juniorów – mowa o Jakubie Kochanowskim i Bartoszu Kwolku. Obok nich Polskę w Bułgarii i Włoszech reprezentować mieli też tylko nieco starsi Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka. Vital Heynen postawił także na Bartosza Kurka – zawodnika, który swoim talentem kilka lat temu rozbudził ogromne nadzieje, a następnie podzielił mocno środowisko kibiców opiniami na swój temat. Podczas MŚ 2014 nie znalazł się w kadrze. W tym roku podczas mistrzostw fantastycznie „wystrzelił” z formą i swoim występem zamknął usta niedowiarkom.
Skład Reprezentacji Polski Na Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Włochy/Bułgaria 2018:
Zawodnicy
1 Piotr Nowakowski
3 Dawid Konarski
6 Bartosz Kurek
7 Artur Szalpuk
8 Damian Schulz
10 Damian Wojtaszek
11 Fabian Drzyzga
12 Grzegorz Łomacz
13 Michał Kubiak – kapitan reprezentacji Polski
14 Aleksander Śliwka
15 Jakub Kochanowski
17 Paweł Zatorski
18 Bartosz Kwolek
20 Mateusz Bieniek
Sztab
Vital Heynen – trener reprezentacji Polski
Michał Mieszko Gogol – asystent trenera
Sebastian Pawlik – asystent trenera
Robert Kaźmierczak –statystyk
Tomasz Pieczko – fizjoterapeuta
Fons Vranken – trener przygotowania fizycznego
Jan Sokal – lekarz
Mariusz Szyszko – dyrektor reprezentacji / rzecznik
Hubert Tomaszewski – menedżer reprezentacji
Turniej mistrzostw globu miał swoją dramaturgię. Po dość bezproblemowych początkach w I rundzie w Warnie i zwycięstwach nad reprezentacjami Kuby (3:1), Portoryka (3:0), Finlandii (3:1), Iranu (3:0) i Bułgarii (3:1) przyszły problemy w rundzie II – choroba kapitana oraz mecze przegrane 2:3 i 1:3 z Argentyną i Francją, po których część kibiców oczyma wyobraźni widziała koniec turnieju dla Polaków. Przeciwności dały jednak impuls biało-czerwonym – Zawsze potrzebujemy takich małych momentów jak np. ciężki mecz z Finlandią, choroba Kubiaka. Było kilka takich chwil, w których drużyna nie chciała być – mówił później trener Heynen.
Rzeczywiście, w meczu „o wszystko” Polacy bez straty seta pokonali Serbię, by zmierzyć się z nią ponownie w III rundzie w Turynie i takim samym rezultatem potwierdzić swoją formę i wolę walki. W kolejnym spotkaniu z gospodarzami – reprezentacją Włoch, nasi siatkarze mieli za zadanie wygrać jeden set, by zapewnić sobie awans do półfinału i z tej misji wywiązali się bezbłędnie, pozwalając przeciwnikom na zdobycie zaledwie 14 punktów w pierwszej partii. W półfinale po pięciu setach walki Polacy pokonali Stany Zjednoczone – rywala, który w ostatnich latach zawsze mocno dawał się nam we znaki – jedyny zespół, który wygrał z biało-czerwonymi podczas MŚ 2014. W finale czempionatu przeciwnikiem była, podobnie jak cztery lata wcześniej, Brazylia. Zespół Vitala Heynena nie dał sobie odebrać kontroli nad przebiegiem tego spotkania i zatryumfował 3:0, zdobywając trzecie w historii polskie złoto mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn.
Nagrody indywidualne za swój występ odebrało czterech zawodników naszej reprezentacji: dla Najlepszego Przyjmującego – Michał Kubiak, Najlepszego Środkowego – Piotr Nowakowski, Najlepszego Libero – Paweł Zatorski. MVP Mistrzostw Świata 2018 został Bartosz Kurek. – Cieszę się z takiego wyróżnienia, ale doskonale wiem, że tym MVP mógł zostać każdy z zawodników w naszej ekipie, bo każdy dołożył tyle samo ciężkiej pracy, tyle samo energii i tak bardzo się poświęcał, żebyśmy osiągnęli ten sukces – powiedział w wywiadzie Bartek. Słychać w tym echo słów Vitala Heynena, który mówił „ja zawsze buduję drużyny, nie tworzę indywidualności”.
– Ufam wszystkim moim zawodnikom. Jeśli bym im nie ufał, to nie byłaby drużyna narodowa. Wierzę w każdego z moich czternastu graczy. Wierzę im w stu procentach i włożyłbym moje ręce w ogień za każdego z nich. To jest jedyne wyjście i myślę, że to działa w dwie strony. Zadziałało. Jesteśmy mistrzami świata.
Na wracających z Włoch złotych medalistów mistrzostw świata siatkarzy czekały na lotnisku Okęcie tłumy fanów. Polscy siatkarze założyli biało-czerwone koszulki z napisem „Mistrz Świata 2018”. Kibice zaśpiewali siatkarzom Mazurka Dąbrowskiego oraz tradycyjne „Sto lat”. Nie zabrakło gromkich okrzyków: „dziękujemy, dziękujemy…”! Przyśpiewkom towarzyszył akompaniament Orkiestry OSP z Nadarzyn.
You must be logged in to post a comment.